logo_mrzr2020

Chroniąc rośliny, chronisz życie

logo_piorin

Chroniąc rośliny, chronisz życie

30.09.2020 r.

Dzień z życia specjalisty ds. zdrowia roślin

Rozmowa z Violettą Piórkowską – kierownikiem Oddziału w Słubicach Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Gorzowie Wielkopolskim

zdjecie_artykul

Czym zajmuje się Pani w Oddziale WIORiN Gorzów Wielkopolski w Słubicach?

- Jestem kierownikiem Oddziału, więc odpowiadam za jego funkcjonowanie – na mojej głowie są sprawy organizacyjne, administracyjne czy osobowe. W sprawach merytorycznych jestem wsparciem dla koleżanek – uważam, że kierownik musi mieć wiedzę w zakresie wszystkich prowadzonych w oddziale spraw. Dodatkowo zajmuję się działką nasienną – co oznacza kontrole wytwarzania i obrotu materiałem siewnym. Przyznaję, że ze szczególną przyjemnością podchodzę do tych zagadnień.

Jak trafiła Pani do pracy w Inspekcji?

- Och ! To już dawne czasy… ale o takiej specyfice pracy myślałam już w trakcie studiów na Wydziale Ogrodniczym Akademii Rolniczej w Poznaniu, kiedy byłam na specjalizacji z zakresu ochrony roślin. Planowałyśmy ją razem z koleżanką, którą chcę w tym momencie z serdeczną wdzięcznością przywołać – to Ania Misiuk – dzięki niej właśnie po studiach trafiłam do pracy w Punkcie Granicznym Kwarantanny Roślin w Rzepinie. Wtedy firma nasza nazywała się Inspektoratem Kwarantanny Roślin – dziś PIORiN - ale to wciąż ta sama firma – choć po wielu reorganizacjach.

 Czy praca zawodowa determinuje Pani życie osobiste?

- Siłą rzeczy tak! Te dwie rzeczywistości przenikają się nawzajem. Mając rodzinę, małe dzieci- musiałam tak planować życie zawodowe, aby nie było zgrzytów na linii rodzina – praca ( kiedyś mamom z małymi dziećmi nie było lekko w pracy - nie było przywilejów socjalnych, długich urlopów macierzyńskich) Dzisiaj w obu tych sferach – zawodowej i osobistej odczuwam równowagę i spokój.

Rośliny to też Pani pasja czy tylko przedmiot zainteresowania zawodowego?

- Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo w życiu nic nie jest nam dane na stałe – nawet pasje. Owszem, po szkole rośliny były moją pasją. Spełniałam się jako ogrodniczka na działce rodziców ( jak pierwszy raz przycięłam krzewy agrestów to mój tata prawie się popłakał – ale w następnym roku - jak zaowocowały, to mi dziękował ) Mój ogródek działkowy też sprawiał mi wiele satysfakcji: miałam tam i inspekt i małą szklarnię oraz zawsze mnóstwo nowości. Dziś działka służy nam przede wszystkim do odpoczynku, grillowania i spotkań rodzinnych. A rośliny oczywiście nadal są przedmiotem moich zawodowych zainteresowań.

Jak wygląda dzień pracy specjalisty do spraw zdrowia roślin?

- Klasycznie - zaczynam od kawy. Dalej- praca w biurze, albo w terenie – w zależności od pory roku – tutaj rytm wyznacza przyroda. Ostatnie miesiące były specyficzne – ze względu na ograniczenia związane z pandemią - ale ponieważ w temacie zdrowia roślin nastąpiły bardzo duże zmiany, więc czas pracy zdalnej lub tylko biurowej, dał nam możliwość przebrnięcia przez gąszcz nowych aktów prawnych.

 Czy mieszkańcy województwa lubuskiego maja świadomość jak ważne dla ich życia jest zdrowie roślin?

- Myślę, że tak. O tym, że bez roślin nie byłoby życia na Ziemi wie chyba każdy jej mieszkaniec. Może nie często pada określenie „ zdrowie roślin”, ale mieszkańcy ziemi lubuskiej żyjąc w otoczeniu bogatej przyrody , doceniają też wartość roślin. U nas nie ma na przykład problemu smogu!

Na czym w oddziale w Słubicach polega obsługa fitosanitarna eksportu i reeksportu roślin i produktów roślinnych?

- W tym zakresie nie jesteśmy potęgą. Nie mniej mamy swoje produkty eksportowe. W ostatnich latach są to dywany rozchodnikowe eksportowane do Norwegii, są też kwalifikowane sadzonki truskawek i malin, które wysyłane są do krajów Unii Europejskiej jak i poza nią. Z reeksportem nie mamy aktualnie do czynienia.

 Jakie działania podejmuję Oddział WIORiN w Słubicach w zakresie promocji zdrowia roślin?

- Rozumiem, że to teraz modne hasło, ale dla mnie praca w Inspekcji jest nieustanną promocją produkcji, przemieszczania i obrotu zdrowymi roślinami. To są nasze działania ustawowe, wiec prowadzimy je zarówno w trakcie czynności kontrolnych jak i przy każdej innej okazji jak na przykład szkolenia, spotkania z producentami czy dystrybutorami roślin i ich produktów. 

Czy Pani praca ma wpływ na rozwój rynku roślin – eksportu i importu roślin na terenie województwa lubuskiego? 

- Moim zdaniem, na sam rozwój rynku roślin my nie mamy bezpośredniego wpływu – to jest raczej domena polityki gospodarczej rządu i samych przedsiębiorców. My natomiast powinniśmy postępować zgodnie z zasadą – przede wszystkim nie szkodzić - czyli pomagać eksporterom, czy importerom towarów roślinnych, w realizacji ich przedsięwzięć zgodnie z przepisami obowiązującego prawa.

Jakie Pani zdaniem działania należy podjąć , aby wzrosła świadomość ludzi w zakresie zdrowia roślin?

- Z moich obserwacji wynika, że świadomość ludzi w zakresie, w jakim ich bezpośrednio dotyczy – czyli spożywania zdrowej żywności – jest już na wysokim poziomie.     Natomiast brakuje, moim zdaniem, odpowiedzialności za rośliny, które nas otaczają, wśród których żyjemy – ale to jest chyba problem globalny.

Czy łatwo zostać inspektorem do spraw zdrowia roślin?

- Po prawie 30-tu latach pracy to całkiem proste. Na pewno pomaga kierunkowe wykształcenie, a potem szkolenia samokształcenie i praktyka.

 Czy wiedza związana z Pani pracą zawodową pomocna jest w prowadzeniu przydomowego ogródka?

- Oczywiście, że tak – bo chociaż z wykształcenia jestem ogrodnikiem, to jednak kontakt z producentami sprawia, że ciągle się uczę. Wiedza, nowe technologie – to nie jest ogrodnictwo sprzed 30-tu lat. Nawet róże przycina się dziś inaczej, niż nas uczono na szkółkarstwie. Dzięki pracy w Inspekcji jestem też na bieżąco z nowymi zagrożeniami dla zdrowia roślin – również tych w moim ogródku.

Dlaczego Pani zdaniem wszyscy powinniśmy dbać o zdrowie roślin?

- Bo bez roślin nie będzie życia na Ziemi.

Czy w Pani najbliższym otoczeniu ( w województwie lubuskim ) znajdują się wyjątkowe miejsca wyróżniające się bogactwem roślin?

- Oczywiście!!! Ziemia Lubuska to kraina lasów i jezior – a najbliżej mamy Puszczę Rzepińską.

Jaką z metod dotyczących ochrony zdrowia roślin uważa Pani za najskuteczniejszą i dlaczego?

- Oczywiście integracja wszystkich metod ochrony roślin. O tym mówili nasi wykładowcy już 30 lat temu i ta wiedza jest aktualna również dzisiaj, a nawet więcej – obowiązuje jako zasada w całej Unii Europejskiej. 

Jakie Pani zdaniem należałoby podjąć w ramach obchodów Roku Zdrowia Roślin działania , aby pokazać jak ważne jest zdrowie roślin dla człowieka?

- Mogę powiedzieć , co już wiele zrobiliśmy w tym temacie, bo pół roku za nami. Pokazujemy na przykład - na naszej stronie internetowej - pracę inspektorów w terenie, w kontakcie z przyrodą, która odpręża i zachwyca. Prezentujemy producentów, którzy od pokoleń związani są z produkcją roślinną - jak dbają o zdrowie roślin – aby konsument otrzymał zdrową żywność.  

 Jak wygląda w Pani placówce współpraca nauki i praktyki dla zdrowia roślin?

- My jesteśmy w pewnym stopniu pomostem między nauką, a praktyką. Nowinki zasłyszane na sesjach naukowych, szkoleniach w instytutach branżowych – przekazujemy w teren. Oczywiście nowoczesna nauka dociera do zainteresowanych praktyków również innymi kanałami – dzięki nowoczesnym technologiom.                     

Jakie widzi Pani zagrożenia dla zdrowia roślin w sytuacji zmieniających się warunków klimatycznych?

- Na pewno będzie większa presja ciepłolubnych agrofagów.

W jaki sposób możemy, w tym WIORiN zapobiegać pojawiającym się zagrożeniom?

- Monitorując je, a gdy się pojawią jak najszybciej podjąć skuteczne działania w celu ich wyeliminowania. Jednak, aby monitoring był skuteczny, wymaga dobrych narzędzi – na przykład wysokiej jakości, selektywnych pułapek. Osobiście uważam, że Inspekcja powinna zainwestować w lepszy sprzęt do monitoringu.

Dlaczego, jeśli chodzi o zdrowie roślin tak ważne są kontrole fitosanitarne prowadzone wewnątrz kraju?

- Bez sprawdzenia stanu fitosanitarnego roślin, niezależnie od tego, czy zrobi to producent, czy inspektor, nie można się wypowiedzieć o stanie zdrowia roślin. 

Rośliny wkroczyły też do naszych kuchni. Czy zna Pani przepisy na regionalne smakołyki roślinne?

Niestety – nie jestem kulinarnie uzdolniona i nie znam takiego przepisu – co nie znaczy, że ich nie ma.

Jakie jest znaczenie zdrowia roślin dla ludzi? 

- Zacytuję producenta, z którym ostatnio rozmawiałam: „zdrowe rośliny to zdrowi konsumenci” – nic dodać, nic ująć

Dziękuję za rozmowę

zdjecie_aktualnosc

Kontakt

al. Jana Pawła II 11

00-828 Warszawa

tel.: (0-22) 652-92-90

fax: (0-22) 652-93-03

e-mail:

rokroslin@piorin.gov.pl

Copyright © PIORIN 2024

gi@piorin.gov.pl